No i czy potrzebna jest hospitalizacja - mam małe dziecko, więc raczej ciężko by było

A co do chirurga, to śmieszna sprawa. Objawy mam od zeszłego roku. W połowie ciąży śluz z pasemkami krwi, potem biegunka i lądowanie w szpitalu. Tam mnie obejrzeli wzdłuż i w szerz, stwierdzono podrażnienie odbytu biegunką i zaczęto leczenie. CRP na poziomie 15. Do końca ciąży coś było nie tak. Wraz z rozwiązaniem ciąży, biegunki minęły

Teraz co jakiś czas miewam biegunkę, gdy się nie pilnuję i zjem rzeczy cięzkostrawne - kapusta, cebula itp. Tak, to mi nic nie jest. No i jeszcze śluz w stolcach. Do WC chodzę raz dziennie. Niedawno pojawiła się krew i internista stwierdził guzek w odbycie, który nie wiadomo czym jest, stąd chirurg.
Wielka niewiadoma, a ja czuję, że to niepotrzebne męczenie mnie, bo w rodzinie były przypadki zapalenia jelita.