Bo teraz to wyglada tak, ze mam wszystkie badania a ze mna wszystko ok i wizja, ze choroba sie rozwinie za pare lat. I jak tu zyc?
Najpierw walczylem o badania a teraz juz nie ma co robic.
W dupke mialem dwa razy i bylo ok, trzeci na zywca i ok.
Lekarze mnie niestety nie traktowali powaznie, dopiero moje "wejscia smoka" do ordynatorow, lekarzy itp cos dalo

Bo jak tu traktowac powaznie pacjenta z lsniacymi jelitami a narzekajacymi na chudniecie i biegunki??? "szukanie sobie choroby kosztuje" i inne ich teskty blee