Prof. Bartnik
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
-
- Debiutant ✽
- Posty: 20
- Rejestracja: 10 sie 2006, 11:19
- Choroba: CD
- województwo: świętokrzyskie
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Prof. Bartnik
Czy ktoś może mi podpowiedzieć gdzie w Warszawia przyjmuje prywtnie prof. Bartnik. Pilnie potrzebuje tej informacji. Miłe będą tez kometarze osób które sie u nieg leczą lub leczyły. Dziękuje z góry
-
- Debiutant ✽
- Posty: 5
- Rejestracja: 23 paź 2008, 19:39
- Choroba: w trakcie diagnozy
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: Toruń
Re: Prof. Bartnik
Byłam u prof pod koniec października.Jestem z Torunia więc żeby dojechać do W-wy ,trzy dni wcześniej głodówka, kleiki itp.Wizyta trwała 10 min.Pan prof obejrzał wyniki i stwierdził,że może to trzustka....Na moje pytanie,że przy trzustce byłaby chyba podwyższona amylaza a nie jest, pan prof pokiwał głową i zapytał:"Co pani najbardziej dolega?".Po czym stwierdził,że mam brac ketonal.A ja mam już stwierdzone zapalenie żołądka i wiem ,że ketonalu nie można. Pan prof chyba się zdenerwował, bo powiedział,że ma kupić sobie nawet w kiosku ruchu APAP.Po czym zapytał,gdzie pracuję?Jestem od klku miesięcy na zasiłku rehabilitacyjnym.W tym momencie pan prof stracił całkowicie zainteresowanie pacjentem. Zaczął się pakować i powiedział:"już pani dziękuję".....
Przejechałam 500 km z nadzieją na pomoc....
Przejechałam 500 km z nadzieją na pomoc....
-
- Debiutant ✽
- Posty: 6
- Rejestracja: 04 lis 2009, 16:59
- Choroba: CU u rodzica
- województwo: świętokrzyskie
- Lokalizacja: Polska
Re: Prof. Bartnik
No to trafiony i zatopiony-tak? Kto by pomyślał....a jeszcze niedawno był ok...no,no!
matka35
-
- Debiutant ✽
- Posty: 5
- Rejestracja: 23 paź 2008, 19:39
- Choroba: w trakcie diagnozy
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: Toruń
Re: Prof. Bartnik
Ja wiem,że każdy lekarz jest człowiekiem. Są dobre i złe dni.Ale też wiem,że ludzie, którzy przyjeżdżają do "autorytetu" są bezradni,przeszli bardzo długą i ciężką drogę choroby i nie uzyskali pomocy.
Sama pracuję a raczej pracowałam jako "pomagacz" /psycholog kliniczny/ i wiem jak trudno żyć z chorobą, zaufać i prosić o pomoc. Nie wyobrażam sobie jak można wtedy odwrócić się i powiedzieć "Pani już podziękujemy". Nie mówiąc o tym,że za wizytę się płaci.
Zawód lekarza wymaga nie tylko wiedzy ale i CHARAKTERU-kręgosłupa moralnego. To nie tylko pieniądze i aureola sławy nad głową.
Sama pracuję a raczej pracowałam jako "pomagacz" /psycholog kliniczny/ i wiem jak trudno żyć z chorobą, zaufać i prosić o pomoc. Nie wyobrażam sobie jak można wtedy odwrócić się i powiedzieć "Pani już podziękujemy". Nie mówiąc o tym,że za wizytę się płaci.
Zawód lekarza wymaga nie tylko wiedzy ale i CHARAKTERU-kręgosłupa moralnego. To nie tylko pieniądze i aureola sławy nad głową.
-
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 500
- Rejestracja: 07 lut 2006, 20:16
- Choroba: niesklasyfikowane NZJ
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Prof. Bartnik
W tej sprawie ewentualnie zapraszam na PW
czasowa kolostomia - 22.12.06-29.03.07, 8.05.07-23.01.08
- Agu
- Początkujący ✽✽
- Posty: 140
- Rejestracja: 23 wrz 2009, 23:43
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa/Dęblin
- Kontakt:
Re: Prof. Bartnik
Co do Profesora Bartnika, też mam negatywne wrażenia. Nie przeczytał nawet dobrze ostatniej karty wypisowej ze szpitala, nie mówiąc już o innych uchybieniach, i przepisał mi na do widzenia lek, na który jestem nadwrażliwa. Dobrze, że po dwóch latach leczenia nie wykupuje recept bez zastanowienia. Wniosek jest tylko taki, że autorytetem on był, ale już chyba wiek nie ten i wrażliwość na pacjenta 

-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 97
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 14:08
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Prof. Bartnik
Ja również mam złe zdanie o Bartniku. Z ostrym zapaleniem jelit trafiłam do niego na początku marca 2009 (jeszcze nie wiedziałam, że to CD), miałam biegunki, mnostwo krwi przy wypróżnianiu, bóle brzucha. Doktor stwierdził, że kolonoskopia nie jest potrzebna, przepisał salofalk 3x1 i tyle.
2 tygodnie później leżałam już w szpitalu MSWiA gdzie dowiedziałam się, że gdybym jeszcze trochę tak się leczyła to musieliby mnie kroić. Uratowały mnie strerydy.
Ja wolę Rydzewską. Przyjmuje w ECM na Al.KEN http://eurocm.pl/ , ale na wizytę czeka się kilka m-cy
2 tygodnie później leżałam już w szpitalu MSWiA gdzie dowiedziałam się, że gdybym jeszcze trochę tak się leczyła to musieliby mnie kroić. Uratowały mnie strerydy.
Ja wolę Rydzewską. Przyjmuje w ECM na Al.KEN http://eurocm.pl/ , ale na wizytę czeka się kilka m-cy

- fryzjer
- Debiutant ✽
- Posty: 8
- Rejestracja: 04 sty 2011, 09:34
- Choroba: CU
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Prof. Bartnik
Widzę, że ostatni post sprzed roku ale ja z kolei miałem wrażenie, że gość bardzo dużo wie. Dopiero co zdiagnozowano u mnie CU, w dodatku bardzo wcześnie, ale potraktował mnie poważnie. Bardzo dokładnie przestudiował badania krwi i kolonkę. Póki co dostałem standardowo Salofalk w czopach + jakieś drugie, które dopiero mi kręcą w aptece na jutro
Ale do rzeczy, poświęcił mi dużo czasu, spokojnie odpowiedział na wszystkie pytania, leczenie dostosował do faktu, że choroba jest na wczesnym etapie, nie zmasakrował mnie jakimiś końskimi dawkami, co chciał zrobić poprzedni lekarz.
Jestem jeszcze umówiony do prof. Habiora na konsultacje, żeby omówić leczenie, które prof. Bartnik mi zaproponował i jeśli potwierdzi mi się, że wszystko co usłyszałem to była prawda, lekarzem prowadzącym zostanie Bartnik, a na co dzień - wiadomo - będzie lekarz pierwszego kontaktu bo jedyny minus całego interesu to fakt, że wizyta jest droga - a byłem prywatnie.
Nie wiem tylko jak to możliwe, że mamy tak skrajnie różne doświadczenia.
Pozdrawiam.

Jestem jeszcze umówiony do prof. Habiora na konsultacje, żeby omówić leczenie, które prof. Bartnik mi zaproponował i jeśli potwierdzi mi się, że wszystko co usłyszałem to była prawda, lekarzem prowadzącym zostanie Bartnik, a na co dzień - wiadomo - będzie lekarz pierwszego kontaktu bo jedyny minus całego interesu to fakt, że wizyta jest droga - a byłem prywatnie.
Nie wiem tylko jak to możliwe, że mamy tak skrajnie różne doświadczenia.
Pozdrawiam.
-
- Debiutant ✽
- Posty: 10
- Rejestracja: 24 sty 2008, 17:38
- Choroba: CU
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Mińsk Maz.
- Kontakt:
Re: Prof. Bartnik
Prof. Bartnik i Habior przyjmują w Warszawie na ul.Waryńskiego 10A. prywatnie ale też w Centrum Onkologii na Ursynowie w ramach NFZ tel. do gabinetu lekarskiego 225462914