Mam 24 lata. W tym roku bronię magistra, no i zaczyna się nowy rozdział w moim życiu. Jak nie znajdę tutaj w kraju pracy (najlepiej w zawodzie) i do tego za jakieś w miarę normalne pieniądze, to biorę pod uwagę wyjazd za granice. Chodzi mi po głowie Norwegia. Zachorowałem w sierpniu 2008, wtedy wylądowałem w szpitalu i stwierdzono u mnie CU. Wydaje mi się, że mój przebieg choroby jest stosunkowy łagodny w porównaniu do tego co czytam forum od innych osób. Od 1,5 roku nic mi się złego na szczęście nie dzieje, jem normalnie, żyje normalnie, niemal tak samo jak przed chorobą (może browarka mniej wypijam

- Jak to wygląda z opieką medyczną i socjalną za granicą?
- Czy bariery językowe stanowią duży problem?
- Czy są w ogóle szanse na znalezienie pracy za granicą z naszymi przypadłościami
- No i ogólnie czy byście polecali takie rozwiązanie czy radzicie zostać w kraju?
Za wszystkie pomocne opinie z góry dziękuje
