cieszę się, że trafilam na to forum, może znajdzie się ktoś, kto miał/ma podobne objawy i podzieli się ze mną swoim doświadczeniem, jak tę przypadłość leczy i co powinnam dalej robic...
Zacznę od tego, że nigdy nie mialam poważniejszych problemów żołądkowych. Oczywiscie zdarzały się biegunki i zaparcia kiedy bylam młodsza, ale nic przewlekłego i uporczywego. Dopiero gdy zaczęłam studia, zauwazylam, że przed każdym większym stresem czy egzaminem bardzo często biegałam do toalety.
Moj problem trwa obecnie od około pół roku. Na początku zrzucałam to (częste biegunki, pobolewania brzucha) na karb nowej pracy ale po jakimś czasie zaczęło to być coraz bardziej dolegliwe, i to niezależnie czy miałam stresujący czas czy byłam "wyluzowana".
Obajawy to przede wszystkim częste biegunki (do 10 razy dziennie), zwłaszcza po jedzeniu, nawet niewielkiego posiłku i to niezależnie czego bym nie zjadła. Wykluczylam już potrawy smażone, sery, uwielbiane przeze mnie jogurty z musli, ciemne pieczywo. Ale to i tak nic nie daje - cokolwiek zjem, w przeciągu 15 minut po posiłku czuje "przelewanie" w brzuchu i w sekundzie muszę znaleźć się w toalecie. Podczas oddawania stolca czuje ból, tak jakby skurcze..Po paru takich odwiedzinach czuje się jak by walec przez mnie przejechał, nie mam na nic siły

Doszło do tego, że gdziekolwiek wychodzę (np. na umówioną kolację), to wcześniej zażywam dwa czy trzy stoperany, żeby przynajmniej przeżyć wieczór bez żenujacego biegania co pare minut do toalety. Ale na drugi dzień jest to samo, a do tego natężone..
Zrobilam sobie badania krwi i wszystko mam w jak najlepszej normie :wszystkie mikroelementy ok, OB - 4, ALAT 20, ASPAT 28, AMYLAZA 53, cholestelor 172, TRIGLY 177 (norma 60-160), LDL 54 (norma 115-175).
Wybieram się do lekarza gastrologa na badanie, zrobilabym to już wcześniej, ale dowiedzialam się, że przed ewentualna gastrologią czy kolonoskopią najlepiej być zasczepionym przeciwko żółtaczce, więc obecnie jestem przed 3. dawką szczeiponki w przyspieszonym trybie, gdyż nigdy nie bylam przeciwko żółtaczce szczepiona.
Mam do Was pytanie, czy ktokolwiek z was miał podobne objawy? Jak zakończyła się dla Was wizyta? Jakie czekały Was badania? Na co być przygotowanym? Dodam, że przy wzroscie 170 cm, waze ok. 53 kg, więc schudłam ok. 7 kg od początku moich dolegliwości. Nie wiem czy to przyczyna choroby czy tego ze po prostu już boje się cokolwiek jeść...

Bardzo dziękuje za wszelkie odpowiedzi i serdecznie pozdrawiam.