
On wybrał sobie zły moment - klasę maturalną. Nie miałam typowych objawów. Czasem dopadała mnie biegunka i miałam anemię. Wszystko zaczęło się w listopadzie 2010r. Nie będę się rozpisywać co się ze mną działo bo to długa historia. Aktualnie jestem po operacji. Hemikolektomia prawostronna. Nie mam części jelita grubego i cienkiego. Groziła mi też stomia, ale się jakoś wywinęłam. Gdy dowiedziałam się z wyniku histopatologicznego o Crohnie świat przestał dla mnie istnieć. Marzenia legły w gruzach. W głowie miałam tylko wizje ciągłych pobytów w szpitalu, krwi, zastrzyków i bólu. Byłam załamana. Nie umiałam sobie wyobrazić mojego dalszego życia. Widziałam moich znajomych, którzy się bawią, imprezują. Kiedyś też taka byłam:) Po operacji długo dochodziłam do siebie. Moja psychika została mocno naruszona. Teraz mam momenty lepsze i gorsze. Czasem nawet nie chce mi się wstać z łóżka.
Myślę, że crohn traktuje mnie jak na razie dosyć ulgowo. Jem praktycznie WSZYSTKO!

Trochę mi zajęło zanim się z nim zaprzyjaźniłam:) Teraz wiem, że jest to kwestia nastawienia:) Trzeba być optymistą! Dużo już przeszłam, było ze mną naprawde źle.
A teraz? jest pięknie !

Często się zastanawiam w jaki sposób inni zareagowali na wiadomość o chorobie?
Jak zmieniło to Wasze życie? Wasze nastawienie?

LUBIĘ CIĘ - Twój Crohn.