
zaczlęlo się od bólu w prawym boku,myślałam,że to jakies zatrucie albo przesadziłam z lekami na chorobę lokomocyjną,bo pare dni wcześniej wracałam do holandii. trafiłam do szpitala gdy mój narzeczony przeczytał w necie,że to może byc pęknięcie trzustki czy coś takiego. pojechałam na pogotowie. najpierw podejrzewali wyrostek po badaniu odrzucili ten pomysł, potem ciąża, badanie ginekologiczne to wykluczyło,zrobili usg i badanie moczu,podwyższone leukocyty(chyba)wskazywały na jakiś stan zapalny,na usg znalezli cos w jelicie ale podejrzewali,że to cos niestrawionego,zrobili badanie krwi i kazali wróci za dwa dni. gorączka nie ustępowała i zapalenie nie minęlo więc przyjęli mnie na oddział, miałam wysokie ciśnienie i szybkie bicie serca.w szpitalu robili mi wiele badań przez trzy dni. gorączka i ból brzucha ustąpiły prawie calkiem, podejrzewali crohna ale wypuscili mnie do domu ze skierowaniem na colonoskopie, bałam się jak diabli.colonoscopia potwierdziła crohna. mimo to mój lekarz czasami niedowierza że to crohn, tym samym daje mi nadzieję ,że to może nie to tylko jakiś tam zwykły wrzód
