nataliak71 minal rok od Twoich zeszlorocznych rozterek i znowu pojawiasz sie w tym watku? Widze, ze kompletnie olalas wszystkie opinie i rady i nadal tkwisz w jakims toksycznym pseudo-zwiazku z tym samym nieudacznikiem ... odpowiedz mi,
czy Ty jestes masochistka
?
Po co pytasz, skoro kompletnie ignorujesz odpowiedzi? Nie wierze, ze poswiecilas 15 minut na spokojna i trzezwa ocene sytuacji w zeszlym roku, bo by Cie tu nie bylo z kolejnym banalnym problemem i (zeby nie powiedziec)
smiesznym pytaniem [
no offence! musisz po prostu przejzec na oczy!]
Dziewczyno, zrozum to w koncu -
lepiej poplakac 3 dni, tydzien a nawet miesiac niz trwac w jakims g* i plakac cale zycie! Gdybys posluchala szczerych rad juz dawno byla bys poza - a nawet ponad -
tym. A tak rok minal i dalej to samo bagno, rozpacz i ciagle rozterki
Odpowiadajac na twoje ostatnie pytanie:
goscio wali Cie po rogach az sie dymi, jak to sie mowilo w czasach mojej mlodosci. On Cie nie szanuje i oklamuje - na co Ty czekasz?... moze Ci sie wydawac ze jest z Toba ale tak nie jest i ide o zaklad ze nigdy nie bedzie, nigdy nie stworzycie zwiazku i nie zalozycie rodziny -
wczesniej czy pozniej i tak zostaniesz sama! Po prostu zwiazek oparty na klamstwie, bez szacunku, nie istnieje i nie ma prawa bytu, no chyba ze - ale tu wracamy do pytania #1 - to Cie kreci, to moze sie udac pociagnac takie cos
przez chwile...
Zrozum, on Cie caly czas oklamuje. Nie wazne co robil na tym
filmie i czy robil
cokolwiek, nie wazne czy to spotkanie rzeczywiscie bylo zaaranzowane przez osoby trzecie czy tez nie, wazne jest tylko to ze klamie przy tej okazji, przy wielu innych okazjach o ktorych (jeszcze) nie wiesz i bedzie to robil caly czas.
+1 dla osob twierdzacych, ze
nie ma czegos takiego jak czysta przyjazn z bylym/byla
Zrobisz co zechcesz, ale moze w koncu przejrzysz na oczy i posluchasz rad osob postronnych (nie koniecznie moich!), osob patrzacych z pewnej perspektywy i potrafiacych troche trzezwiej niz Ty ocenic sytuacje.
P.S. Z gory przepraszam jesli moje opinie i osady wydadza sie komus zbyt radykalne, na usprawiedliwienie powiem tylko, ze sa oparte na wlasnych przezyciach, doswiadczeniach, przejsciach i przygodach
