
To mój pierwszy post na forum, chciałabym opisać mój przypadek i poczytać wasze spostrzeżenia

Mam 24 lata, obecnie jestem pod opieką gastroenterologa i "bardzo poważnym podejrzeniem CD". Ale od początku.
Jako dziecko miałam bardzo niski poziom żelaza. Lekarze badali, diagnozowali, nic z tego nie wynikało. Wszystko oprócz żelaza było w normie, więc stwierdzili, że taka po prostu moja uroda (czułam się cały czas dobrze).
Gdy miałam 10 lat skręciłam kolano, od tego czasu systematycznie mi puchło. Byłam u ortopedów, reumatologa - nic z tego nie wynikało. Do czasu, aż ukończyłam 15 lat i trafiłam do szpitala reumatologicznego z podejrzeniem mrzs (zajęte owe kolano oraz staw skroniowo żuchwowy). Włączono mi Naproxen, po 2 tyg wypisano do domu. Kontrola co jakiś czas, wszystko w normie. Za 1,5 roku powtórka z rozrywki. Zakończona w identyczny sposób.
Moje wyniki w tym okresie - żelazo poniżej normy, CRP 35 w najostrzejszym rzucie - poza tym wszystko ok.
Krótko po tym (koło 2008 roku) , wybrałam się do laryngologa z bólem ucha. Pani doktór stwierdziła, że na ten mój brak żelaza wycięłaby mi migdały. Zgodziłam się, po operacji okazało się, że żelazo wyskoczyło do góry i tak do września tego roku utrzymywało się na bardzo dobrym poziomie


Tak sobie żyłam, prawie 3 lat w spokoju.
Po tym okresie, około 2 - 3 razy w roku oddawałam stolec z jasno czerwona krwią. Bolało mnie przy wypróżnieniu, wiec myślałam, że to nic takiego. Z reszta krwawienie znikało tak szybko jak się pojawiało.
We wrześniu tego roku, po powrocie z pracy poczułam, że puchniemi kolano ( drugie, nie po urazie). Od razu ortopeda, reumatolog. Wyniki - CRP 44, żelazo 18. Dostałam naproxen oraz antybiotyk. Powtórka badań po 10 dniach: CRP 4, żelazo 67.
Myślałam, że to jednorazowy rzut. Jednak po ściągnięciu płynu z kolana, spuchło ponownie po 2 tygodniach. Znowu kolejne badania (CRP 9,9) oraz ściąganie wody.
Ze strony reumatologa wszystko w normie ( różne różniaste badania z krwi mające potwierdzić rzs). W końcu, gdy po raz 2 spuchło mi kolano, dostałam skierowanie na kolonoskopie i gastroskopie.
Po badaniu okazało się, że mam zwężenie jelita i ostry stan zapalny w odcinku krętniczo katniczym, pobrano wycinki, czekam na wynik.
Po wizycie u gastroeneterologa, zlecono mi resztę badań. Doktór była zadowolona z wyników krwi CRP, OB, żelazo w normie. Powiedziała, że jest zdziwiona, ze po pierwsze czuje się dobrze i mam dobre wyniki przy takim obrazie jelita.
Włączyła mi leki (encorton 40 mg, salofalk 500, pentaze).
Czekam na resztę badań, ale czuje się bardzo nieswojo. Przede wszystkim, dlatego, że czuje się bardzo dobrze. Wypróżnienia są średnio co 1,5 dnia. Wcześniej zdarzały się częściej, ale nigdy na tyle, żebym zaczęła się martwić. Czytam różne artykuły, forum i jestem bardzo zdezorientowana, biorąc pod uwagę przebieg choroby u innych. Bardzo się boję, że może być gorzej

Przepraszam, za długość posta, musiałam wylać z siebie wszystko

Czy ktoś byłby tak uprzejmy i podpowiedział mi, czy zwężenie jelita można cofnąć? Czy jest to zmiana stała? Do lekarza idę za 2 tyg, a po pierwszej wizycie byłam tak zestresowana, że zapomniałam zapytać.