Filmy, seriale, programy - wszelkiego rodzaju i gatunku - lubiane i nie, najchętniej oglądane i godne polecenia oraz te, których oglądanie to strata czasu
ostatnio aktywny wątek jest o gniotach wiec dla równowagi 'ciekawostka'
dla jednych kicz dla drugich kino ambitne, dla trzecich bez rewelacji, jednak... taki mały detal "łączący" 2 filmy Tarantino. Kill Bill-a i Death Proof-a
Z tych ambitniejszych - jestem świeżo po Melancholii Larsa von Triera i muszę przyznać że pierwsze wrażenie było takie sobie, za to dalej było coraz lepiej.
Poza kilkoma nagrodami które film otrzymał (i masą nominacji), wart obejrzenia
Bilans kwartalny i Constans Zanussiego - przeze mnie polubione. Ostatnie jego filmy już nieco mniej, choć też nie są pozbawione uroku i charakterystycznego dla reżysera idealizmu, który zwłaszcza w dzisiejszym świecie trudno obronić (Plus oczywiście nieodżałowany Zapasiewicz).
How does it feel
To be on your own
With no direction home
Like a complete unknown
Like a rolling stone?