dział dla wszystkich matek, które chcą stworzyć swoje historie, podzielić się doświadczeniami, a przede wszystkim najważniejszą nowiną, że "Będzie Mamą"
Hej, u nas w porządku. Dziś byłyśmy na szczepieniach był mega płacz. Młodą męczą kolki ale poza tym jest ok
Mój flak miał chwilowy kryzys jakieś dwa tygodnie po porodzie ale zwiększenie asamaxu na szczęście wystarczyło i już wrócił do normy, bo już miałam wizję sterydów.
A u Was jak?
Cytując obyty.z.cu: lepiej już było, żeby tylko nie było gorzej..
Ja po sterydach i antybiotykach. Rozklekotałam się po pobycie na neurologii.
Mała rośnie, gaworzy trochę, trzyma głowę już prawie cały czas Pediatra w szoku. Jest grzeczna, pięknie śpi. No nie mogę narzekać
Pięknie ale zazdroszczę-moja mała dziś skończyła 2 mc i oprócz przypadowych uśmiechów podczas robienia bąków nie uśmiecha się do mnie dlatego tak dopytuje. Ogólnie mało na mnie zwraca uwagi zaczynam się martwić.
Mojej koleżanki córka ma 3 miesiące i nie śmieje się jeszcze, więc ja bym się nie martwiła. Moja od początku szybko się rozwija i jest bardzo silna. Trzyma stabilnie głowę jak na rękach ją noszę. Od tygodnia nawet gaworzy, ale pediatra mówiła, że to szybko.
Oj to moja Ania nawet dobrze glowki nie jest w stanie podnieś z pozycji leżącej, a ostatnio zaniechalam prób bo musi nosić poduszkę frejki. Ogólnie bardzo często płacze a mi serce pęka jak nie mogę jej uspokoić, o swoim wykończeniu nawet nie wspominam.
Jaskółka, Laura ma refluks i też dużo się nacierpiała i Mała i ja. Teraz lepiej jest, ale musi spać pod kątem i czasami i tak jej dokucza. Zaparcia miała straszne i też nie mogła się załatwić, płakała. Początki są bardzo trudne dla każdej matki. Nie martw się i bądź silna. Będzie dobrze
Masz rację trzeba jakoś przetrwać te trudne początki. Ja do tej pory szukam przyczyny płaczu Ani - troche nie dowierzam że kołki moga trwać cały dzien.