Luki36 pisze:To do mnie,@Noelia?
Tak, Luki, odpowiedziałam na to:
Luki36 pisze:A to nie prędko
Luki36 pisze:Ps. Noelia jestem z Tobą przez te 3 dni jakby co (wiem że to czytasz)
Luki36 pisze:@Noelia, dobrze że wróciłaś, bo juz zacząłem @Pandziaak podrywać
No widzę właśnie

Co do avków, to znasz chyba Search by Image?
Znajdzie nawet po wyciętym fragmencie, jak w przypadku pani w kapturze.
Tych zdjęć, których tu używałam jako avków, nigdzie indziej w necie (na żadnych fejsach itp. portalach społecznościowych) nie wrzucałam, żeby poprzez mnie nikt przypadkiem męża nie odszukał.
I chyba była to dobra decyzja, bo kto wie, czy by nie dostał tak prywatnie jakichś pretensji o paprotki

Już nic mnie nie zdziwi po tych absurdach...
Luki36 pisze:Także teraz musisz się pilnować, bo kolejne kary będą sroższe pewnie.
Wiesz, ze mnie kojocica

wilczyca wołkczyca

- rzuć mnie wilkom na pożarcie, to wrócę dowodząc watahą.
Wszystko od Jacka zależy, skoro zaraz wróci - lepiej niech mnie od razu w ustawieniach do wrogów doda, to nie będzie mnie widział na forum ani moich postów
Jeśli Jacek tu wróci z takim samym charakterem i zachowaniem, a karą za ten chory całokształt (który KAŻDY tu widzi, ja to wiem - i który można sobie wesoło poczytać na całym forum - a najlepsze komedie w wątkach w Śmietniku i OT) są tylko 3 dni, czyli tyle co dla mnie - to mnie tu z pewnością nie będzie.
Mam za dużo problemów teraz, więc tu sobie nerwów dokładać nie będę.
A mój mąż, jak niektórzy wiedzą, jest teraz w takim stanie, że i tak nam żadne forum nie pomoże, więc cóż.
Póki co pozałatwiam tu najważniejsze sprawy, a zacznę od:
Bizonik - bardzo Cię przepraszam!
Jesteś tutaj od 2016, więc jasne, że nie masz żadnego związku z "tamtymi sprawami".
Bardzo przesadziłam z tymi zarzutami skierowanymi w Twoją stronę, bo mnie poniosło.
Nigdy, ani w realu, ani w necie, nikt mnie tak nie wytrącił z równowagi i nie zirytował jak Jacek - nawet
nie znam nikogo o takim charakterze (słowo "charakterek" byłoby tu zdecydowanie za delikatne) , więc nie jestem w tym "zahartowana".
Ale to nie jest żadne usprawiedliwienie - nie powinnam tak napisać, więc naprawdę przepraszam.
I oczywiście, że otrzymałam tu wsparcie od wielu osób i to nie tylko publicznie na forum - ale ostatnie negatywne akcje (związane tylko i wyłącznie z jedną osobą!) tutaj mi to przysłoniły - i za tę bezmyślną, krzywdzącą opinię również przepraszam tych, których uraziłam.
Jacekx - z Twojego powodu, przez Twoje ataki, wieczne doczepianie się ("Noelia, tu się mylisz" - mimo, że miałam zawsze rację, "Noelia dokuczyłaś", Noelia to, Noelia tamto) oraz pouczenia (rady i przekazywanie wiedzy to coś innego niż
pouczanie - spójrz, jak piszą Obyty, Mamcia i wszyscy inni - między nimi a Tobą jest przepaść!) oraz przez wyraźną sugestię na PW, żebym nie pisała o mężu na forum, przestałam już dawno opisywać jego przypadek w swoim wątku.
A może ktoś kiedyś będzie miał podobny przypadek i coś by mu się przydało?
Przecież forum ma być kopalnią i skarbnicą wiedzą niby?
Pisałam zarówno na forum, jak i na PW, że mąż wie o moim udzielaniu się tutaj, niczego nie ukrywam, nikogo nie oczerniam, a o jego gastro zawsze wypowiadałam się w 100% pozytywnie (zgodnie z prawdą).
Jeśli komuś tutaj przeszkadzało, że wypowiadałam się na chorobowe tematy, sama nie będąc chorą, to niech teraz śmiało napisze, zrozumiem.
I jeszcze Cię uświadomię, że największą wiedzę ma tu Mamcia, a nie jest ani chorą, ani tym bardziej starą

chorą, ani lekarzem.
Szkoda, że Mamci nie zarzuciłeś zatem tego, co mi - czyli, że nie jestem żadną z tych trzech osób ani najlepiej wszystkimi naraz.
A nie, stop!
Z Mamcią też się wykłócałeś, oczywiście nie mając racji.
I od niej też przeczytałeś konstruktywną krytykę, podobnie jak od Obytego, Alate i niemal każdego z forum.
I kompletnie żadnych wniosków nie wyciągnąłeś, od tylu lat!
Mnie łatwo sprowokować, ale żeby wyprowadzić z równowagi te osoby, to doprawdy trzeba mieć talent.
Po przeczytaniu tych wszystkich dyskusji (których by w ogóle nie było, gdyby nie Twoje żale, zarzuty i inne takie) mam dziwne wrażenie, że sporo osób przestało tu się udzielać ze względu na Twoje reakcje i Twoje posty.
Oceniając to już tak na spokojnie i po ochłonięciu, to widzę wyraźnie, że całe moje zniechęcenie do tego forum (już od kwietnia, czyli od siłowni, cynamonu, loperamidu itd.) było spowodowane
tylko i wyłącznie Twoimi wypowiedziami tutaj.
Wiele osób mi od dawno radziło, a niektórzy wręcz prosili, żebym Cię ignorowała i totalnie olała, ale nie mogłam pozwolić, żeby takie osobiste ataki (z wymienieniem mojego nicka) sobie tutaj swobodnie wisiały po wsze czasy.
Mam szczerą nadzieję, że weźmiesz sobie kiedyś ten mój "apel" do serca i do rozumu.
Zanim zaczniesz tu pisać, to przeczytaj jeszcze raz ten post,
100% racji, razy milion!:
http://crohn.home.pl/forum/viewtopic.ph ... 67#p422967
A może wie ktoś przy okazji, gdzie jest merytoryczna część tego wątku:
http://crohn.home.pl/forum/viewtopic.php?f=39&t=18507
Nie mogę znaleźć.
Dla jasności:
Nie chciałam w ogóle do tego wracać, poza tymi przeprosinami miałam już nic nie pisać na ten temat - ale nagła i tajemnicza zmiana kary zmieniła moje podejście o 180 stopni.