No i chyba mam diagnozę -choroba Leśniowskiego-Crohna

Jeszcze czekam na wyniki mikroskopowe histo-patolog. Boję się przyszłości z tą chorobą, wiem że jest nieuleczalna. Pierwsze dni byłam załamana ale teraz już jest lepiej. Cieszę się jedynie że leki póki co coś tam pomagają i jest troszkę lepiej. Przyjmuję granulki Pentasa (niestety nadal nie mam refundacji), probiotyk Lactoral IBD, Debutir, Controloc, Kaldyum (potas - mam duże niedobory) i metronidazol. Na razie jeszcze nie włączamy sterydów. I brałam antybiotyk Xifaxan przez 7 dni. I mam maść robioną w aptece na szczelinę odbytu i hemoroidy wewnętrzne, ale słabo działa i nadal strasznie mi to wszystko dokucza. Co do ropnia to mam mieć dodatkowe badania jeszcze -rezonans magnetyczny oraz usg transrektalne. A na afty w ustach kupiłam żel bez recepty Dezaftan med.
Lolcia_Karolcia pisze:Dostałam majtki z dzirurą na pupie (spoko, przód cały zakryty), na sali sami mężczyźni (ile tyłków się naoglądali, mój miałby być wyjątkowy ? ) . Żel i jazda z badaniem. Na prawdę nie bolało, było nieprzyjemne, bo było. Jednak strach przed badaniem był niewspółmierny.
Pamiętaj strach ma duże oczy
Noelia pisze:Mój dla odmiany prawie zawsze trafiał na same kobiety
To ja również pechowo na odwrót -sami faceci

Też dostałam takie majtasy z długim rozcięciem z tyłu

Miałam bez znieczulenia ale na samym poczatku dostałam leki przeciwbólowe w żyłkę i troszkę "odleciałam" , ale wszystko pamiętam z badania. Prawie nie bolało, tylko to uczucie parcia nieprzyjemne. I kazali się "odgazowywać", co było trochę dziwne dla mnie. Ale ogólnie to niepotrzebnie się tak obawiałam, strach ma wielkie oczy. Zdecydowanie gorzej było po badaniu, straszne wzdęcia i skurcze, ale to tylko tego samego dnia, następnego już było ok.
Noelia pisze:Mąż miał 2 razy gastroskopię, w tym raz w szpitalu.
Absolutnie się nie obawiaj, bezbolesne badanie.
Gardło znieczulają sprayem, dają specjalny ustnik do "zagryzienia", leży się na lewym boku, a całość nie trwa długo, jakieś 10-15 minut.
Trzeba spokojnie, miarowo oddychać i będzie dobrze
Nie można połykać śliny, dają ligninę do tego.
Wiadomo, że jest nieprzyjemnie, bo odruch wymiotny (zwłaszcza na początku), ale da się przeżyć.
Dokładnie tak to wyglądało, dali mi ustnik chroniący zęby i ligninę do ślinienia się

, ale nic nie bolało, a ten odruch wymiotny to miałam tylko na wstępie, jak kazali ten sprzęt połykać, coś jak bardzo gruby makaron

Tylko wynik ehh...stan zapalny błony śluzowej, obrzęk, nadżerki krwotoczne i takie tam inne. Wyników histo-pato wycinków jeszcze nie znam niestety.
Noelia pisze:Zaproponuj, żeby od razu na początku Ci to wstrzyknęli (wenflon zawsze zakładają na wszelki wypadek przed każdą - jakąkolwiek - endoskopią).
Pewnie nie zawsze się na to zgadzają, bo wiadomo - oszczędności - liczą, że może się uda bez żadnych leków i nic nie zużyją
Ale spróbuj, zapytać nie zaszkodzi.
Jak nie, to w trakcie bez obaw zgłaszaj, że boli, to muszą dać od razu, a to działa bardzo szybko.
Najmocniejszy przeciwbólowo jest chyba fentanyl.
Luki36 pisze:Pamietam, jak w poczekalni przed ostatnią kolonką siedziałem sobie w stresie, puls nie spadał poniżej 120 , a ja przez kilka godzin starałem się zapamiętać : fentanyl i dormicum , żeby potem nie zapomnieć co mają mi podać I co jakiś czs zerkałem na poprzedni wypis, bo tam były owe preparaty wymienione.
I cały ten stres kilkugodzinny , wysokie tętno i inne takie, zniknęły jak ręką odjął, po podaniu 2 w/w specyfików.
No ja dostałam właśnie ten fentanyl razem z Dormicum. Miałam o to poprosić, ale nie musiałam -sami zapytali, czy chcę. Naprawdę spoko zestawik, wszystko pamiętam, ale trochę przez mgłe, stres minął - tak wszystko "na luzie". Mogłam bez problemu wykonywać polecenia lekarza gastroenterologa, który robił badanie, kazał zmieniać pozycję kilka razy. I cały czas gadaliśmy, słowotok mi się załączył jak po jakimś piwie

Noelia pisze:Ja chciałam wejść razem z nim i właśnie powiedziałam mu, że chociaż będzie miał kogo za rękę ściskać w razie bólu, ale się nie zgodził
Za to pielęgniarka, w przerwach między uciskaniami brzucha, trzymała mu cały czas rękę na ramieniu - pewnie miało to działać kojąco, jego trochę to zaskoczyło, ale ok
Fajnie trafić na życzliwy i przyjazny personel, a nie jakiś oschły, akurat takiego to każdemu szczerze życzę.
Też miałam taki przyjemny personel. Myśle, że te wszystkie okropne opisy z internetu to przez to że ktoś trafił na niemiłych lekarzy, którzy mieli wszystkie uczucia pacjenta ,czyli ból, wstyd i skrępowanie, głęboko gdzieś. Ja miałam chyba wielkie szczęście, albo to wszystko w necie jest "trochę" przesadzone.
Pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz dzięki ogromne za wszystkie odpowiedzi
