Z otwartą przetoką chodziłam ok 2 lata. Ostatnią operację na przetokę miałam w 2000 roku. Poprzednia w ogóle nie dała efektu. Nie dostałam wtedy żadnego leku tylko nasiadówki z kory dębu i zmiany sączka. To było straszne bo musiałam co drugi dzień jechać na zmianę sączka do szpitala w którym byłam operowana czyli z Włocławka do Bydgoszczy. A było tak upalnie. Jazda samochodem ok 2 godziny możliwa była tylko w pozycji półleżącej o siedzeniu nie było mowy. Ta przetoka to jeden z najgorszych okresów mojej choroby. Zamknęła się chyba po ok 3 miesiącach.
Ponownie otworzyła się w tym samym miejscu przy ostatnim nawrocie choroby czyli w październik - listopad 2005. Podano mi wtedy Metronidazol i Cipronex, oczywiście brałam wtedy Azathiprynę(biorę ją cały czas). To pomogło. Do dziś ta gadzina nie dała o sobie znać.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości