Mam 24 lata, problemy z układem pokarmowym zaczęły się, gdy miałam ok. 16-17 lat - wtedy strasznie chciałam schudnąć więc.. przestałam jeść, w międzyczasie dostałam antybiotyk, do którego nie wzięłam osłony. Pojawiły się zaparcia, afty, bóle w prawym dole biodrowym, więc wykonano mi kolonoskopię i gastroskopię, właśnie z podejrzeniem choroby Crohna, po pobraniu wycinków w żołądku znaleziono jedynie helicobacter a w jelicie grubym, z tego co pamiętam, coś w deseń grudek chłonnych. (z tego, co pamiętam, bo zgubiłam histpat). Wtedy lekarz stwierdził, że afty w jelicie są polekowe. Stwierdzono IBS. Z czasem się wszystko unormowało, jednak rok czy dwa później dostawałam wysokich gorączek (po wysilku, np. wylądowałam w szpitalu, bo biegłam na autobus), CRP sięgało 200 przy normie 6, po antybiotykach podawanych dożylnie wszystko przechodziło na miesiąc, może dwa i znów. (Pamiętam sytuację, gdy radiolog podczas USG strasznie "wiercił" mi w miejscu, gdzie dziś mam stan zapalny i nic nie znalazł, ale o tym zaraz) TK czyste. Miałam skierowanie na MR, ale w życiu nie wejdę do tej maszyny, bo się strasznie boje. Do dziś nie wiem od czego to było, przeszło samo. Tydzień temu rozbolały mnie plecy i ból promieniował na nogi więc zrzuciłam wszystko na kręgosłup, a jeszcze wcześniej czułam, że coś mnie bierze tzn. byłam ospała, nie miałam apetytu a stolce zrobiły się strasznie "wąskie". Po wzięciu leków zwiotczających i przeciwzapalnych pozostał jedynie ból brzucha, więc szybko poszłam zrobić sobie USG, na którym "w śródbrzuszu, ok. 5 cm poniżej pępka uwidoczniono zmieniony zapalnie odcinek jelita cienkiego długości około 5 cm, w jego sąsiedztwie widoczne są zmienione zapalnie węzły chłonne wielkości do 7mm. Perystaltyka w zmienionym odcinku niewidoczna." Morfologia dobra, ale CRP 30, w moczu ślad białka i pojawiły się ciała ketonowe. Gorączka, która jak sama się pojawiła tak sama znikła. Chirurg skierował mnie na oddział gastrologiczny z podejrzeniem Crohna, gdzie ustalono termin na 14 listopada, jednak Pani doktor z oddziału uznała, że to zbyt pochopnie tak od razu stwierdzać, że to to. Dostałam Xifaxan, po którym brzuch już nie boli, ale koło tego pępka nadal czuje dyskomfort (wzięłam całe opakowanie 12 tabletek). Powiedziała, że jeśli po tym leku sie uspokoi to mam odwołać wizyte w szpitalu i iść do poradni i tam szukać odpowiedzi na moje dolegliwości (bo duzo ludzi czeka na szpital i w ogóle..

- co może jeszcze powodować takie objawy prócz crohna? Nigdy nie miałam biegunek, chyba, że po jakichś lekach albo przy zatruciu. Ja raczej zaparcia. Jem wszystko.
- jakie badania wykonać na własną rękę, żeby się uspokoić? W środę idę powtórzyć CRP, a USG w jakim odstępie czasu zrobić, żeby to miało sens? tzn. jeśli to zakażenie bakteryjne jakieś było to ile odczekać aby wszystko po lekach się do końca zaleczyło?
- czy możliwe, żeby przy pobieraniu wycinków te 7 czy 8 lat temu nie znaleziono a on sobie tak we mnie siedział i dał znać?
- jakich lekarzy polecacie np. we Wrocławiu?
Nie wiem co mogę jeszcze dodać, na pewno jestem nerwowa. Jakiś miesiąc temu zaczęłam też lepiej się odżywiać, to znaczy gotować, spożywać więcej i częściej i uważać, żeby nie jeść śmieci. Chciałam przytyć, przytyłam kg może, ale lekarze zalecili dietę więc zleciało mi znów 3kg


Z góry dziękuję za odpowiedzi, może bardzo chaotycznie, ale jak znów zobaczyłam "podejrzenie Crohna" to mi się słabo zrobiło i musiałam gdzieś o tym napisać. Pozdrawiam