Pytam dlatego, że mam CD i w ciągu ostatnich 3 miesięcy trzykrotnie leżałem w USK w Białymstoku (2x nacięcie ropnia, 1x pobyt na internie) i ostatecznie stwierdzono, że w związku z przetokami okołoodbytniczymi, twardym naciekiem zapalnym w tych okolicach i ogólnie złym stanem zdrowia, powinienem mieć włączone leczenie biologiczne.
Okazało się jednak, że nie spełniam kryterium odnośnie masy ciała (nie mam szans zejść poniżej 18 BMI - mam 186 cm wzrostu i ważę 80kg - musiałbym ważyć 62 kg

Lekarze po namyśle podjęli więc decyzję, że spróbują sfinansować mi leczenie nawet bez refundacji NFZ. Kierownik kliniki wyraził zgodę, zrobiłem badania RTG, próbę tub. itp..., miałem już czekać tylko na telefon odnośnie tego kiedy lek zostanie zamówiony. Na koniec dyrektor szpitala wszystko zablokował i odmówił finansowania mojego leczenia.
Zastanawiam się więc co obecnie mogę jeszcze zrobić żeby do takiego leczenia być zakwalifikowanym? Muszę przyznać, że o ile z jelitami mam zasadniczo spokój, o tyle przetoki i ciągłe nawroty tych ropni nie dają mi normalnie żyć. Co 2-3 dni biegam do chirurga na zmiany sączków, a naciek zapalny jak był tak jest.
Jeżeli teraz nie mogę zrobić nic, to czy jest szansa na w miarę szybką zmianę obecnego załącznika dotyczącego kryteriów przyjęcia do programu leczenia biologicznego?
EDIT: Proszę o wybaczenie Pani moderator
