Moja ulubiona strategia w wersji podstawowej Age Of Empires II
... standardowe granie
posiada jedną wadę...polega ona na tym, że wśród krajów do zawojowania czyli wrogiego agresywnego kraju była historyczna Polska ( to mi trochę do dziś przeszkadza w swojej historii rzadko bywaliśmy agresorami) ale też inne kraje w tym Austria czy Czechy (dawna nazwa określająca tą ziemię ).
Dlatego tą kampanię omijam do dziś
Jest to gra pochodzenia USA a najwięcej obywateli okazuje się przyznaje się do niemieckich korzeni i coś w tym jest

tzn. być może wyjaśnienie określenia Polski jako agresora
Co nie zmienia faktu , że grałem i gram w nią namiętnie najdłuższa gra to rozpocząłem kampanię o 21.00 skończyłem o 5.00 następnego dnia - tak mnie wciągnęła.
Po godzinie snu o 7.00 wstałem umyłem się i poszedłem do pracy
ale to i tak nie rekord...
Mój uczeń opowiadał mi, że zdobył kiedyś fajną grę a rodzice na kilka dni wyjechali z "chaty"
Mieszkanie jego zamieniło się w jaskinię gry ...grał, grał a przerywał na

czy

( jedzenie) przez 2 dni.
Dwa razy zauważył, że sąsiad z domu na przeciwko wychodzi do pracy - je śniadanie.
To był uczeń ale mój kumpel dorosły i poważny człowiek informatyk zagubił się tak kiedyś w grze tworzenia cywilizacji. Zagubił tak, że grał od popołudnia do rana a potem trochę się odświeżył i poszedł do pracy.
Wyjaśniał to tak: wiecie...tak mi się moja cywilizacja fajnie rozwijała, że szkoda mi było przerwać ten rozwój
